wtorek, 19 września 2017

Polecam firmę

Ostatnio byłem we firmie AAAreklama z Poznania zajmującej się drukiem wielkoformatowym i dostarczaniem reklamy dla firm. Panowie to pełen profesjonalizm, Widać, że wiedzą co robią. Potrafią doradzić a i nie naciągną na kasę, Z budżetu około 1000 zł wydałem ledwo co 700. Uczciwość na pierwszym miejscu. Oprócz tego oferują szeroką gamę druków offsetowych, takich jak wizytówki i ulotki oraz katalogi. Ciekawostką jest to, że jest to jedna z niewielu firm, która zamiast folii, do niektórych tablic, które wymagają największej trwałości stosuję farbę i tradycyjne ich lakierowanie.

kubki reklamowe : www.ceramiczny.com.pl, beermugs.pl
reklama wielkoformatowa druk latex i solwent, doradztwo reklamowe agencja reklamowa: www.aaareklama.pl

a firma kadrowa, najlepsza o jakiej słyszałem to www.kadrypoznan.pl

niedziela, 22 marca 2015

Bieżnik z opony od "TIRa" vs. Skoda Fabia

Autostrada A4, wczesny ranek, pędzę sobie legalnie coś koło 130 km/h, droga ładna, czysta... NAGLE: na drodze leży "coś" co okazuje się być leżącym bieżnikiem od opony z naczepy. Leżało już w poprzek, po dłuższym boku... zdążyłem zredukować do 100, może 90... obrazki poniżej:




Faktura: 9760 zł, uszkodzone wszystko aż po (do miejsca gdzie znajduje się) silnik, łącznie z chłodnicami i pompą wspomagania. Ze starych części została tyko maska i lewy reflektor. Nawet nie chcę myśleć co by było gdyby bieżnik stał na sztorc (wysokość) lub bieżnikowi towarzyszyła reszta koła...

wtorek, 12 sierpnia 2014

Na szybko ze Śląska do Poznania

Poniżej kilka fotek jakie udało mi się zrobić z autostrady A4 jadąc już w kierunku Poznania. Myślę, że jest to jedyna polska autostrada z tak ładnymi widokami, na pozostałych dwóch (tych "wielkich) jest ... płasko :).





niedziela, 10 sierpnia 2014

Jak polecieć do Turcji na własną rękę.

Na początek coś łatwego. Czyli jak polecieć na wakacje do Turcji :) i czy robić to w Polsce... ? Zakładam, że chcemy w Turcji spędzić około tygodnia, dwóch. Koszty wycieczki i to co kto zwiedza, pozostawię po Waszej stronie. Dziś zajmiemy się dojazdem. 

Prześledźmy połączenia z Poznania i Warszawy do Istambułu. Klasa ekonomiczna. Zrzut ekranu pochodzi ze strony skyscanner.pl. Wrzucam grafikę, nie link. Połączenia i oferty często się zmieniają, więc proszę o wyszukanie indywidualne przed zaplanowaniem podróży!




Strzałki pokazują najmniej jedną przesiadkę i czasy od 7 do 20h przy lotach z poznania i do ponad 20 (przy podróży przez Francję) jeśli wylatujemy z Warszawy, gdzie dłuższy przeważnie jest powrót. Oczywiście daty i ceny na dzień wyszukiwania, czyli 10 sierpnia 2014. 

Czy to aby nie przesada... 20 godzin w trasie, jeszcze za to zapłacicie, do tego wczesne wstawanie, przy brzydkiej pogodzie zapomnijcie o lądowaniu lub starcie (w końcu w PL się nie da). Podróż nocna na lotnisko, zmęczenie. Przylecicie do Istambułu i jedyna rzecz o jakiej będziecie marzyli to walnąć się do łóżka w hotelu. I jesteście 1 dzień do tyłu z wakacjami. 

Jak to zrobiłem ja?
Mieszkam w Poznaniu, więc czas dotarcia na lotnisko z Warszawy należy dodać +3h, z Gdańska +4h, z Krakowa, Wrocławia bardziej opłaca się lecieć z Pragi. 


1. Wyszukujemy połączenia z Berlin Tegel, tak lecimy z Berlina, dlaczego. W Niemczech mieszka naprawdę dużo Turków. Loty są częste (codzienne) i tanie. Latamy dobrymi samolotami a linie Turkish Airlines są naprawdę warte polecenia. Czysto i wygodnie.


Zwróćmy uwagę na czas lotu. Niecałe 3h, do tego naprawdę fajny dojazd do lotniska, a i ceny są średnio o 200-300 zł niższe. W niektórych porach roku widziałem nawet kwoty poniżej 600 zł.

2. Po zrobieniu rezerwacji jedziemy autem do Berlina, mapa poniżej.




Polecam dojazd nie bezpośrednio na Tegel, gdzie na pewno będzie problem z zaparkowaniem + kosmiczna cena, a do jednego z parkingów buforowych, gdzie na pewno podrzucą nas do odpowiedniego miejsca i odbiorą po powrocie.

Ja zawszę parkuję na MC Parking (www.mcparking.de/pl/
lub plus.google.com/112895795618247695723/about?hl=pl). Cena korzystna, strona internetowa w języku polskim. "Prom" w postaci VW T5 kursuje jak tylko przyjeżdża klient, więc nie ma powodu do obaw, czy aby zdążymy na nasz lot. Poniżej lokalizacja, GPS najlepiej ustawić na Rue Ambroise Pare i zrobić zawrotkę z Kurt-Schumacher-Damm, proszę uważać aby nie wymusić pierszeństwa.

Mapka i jak tam skręcić poniżej.



Trasa oznaczona na pieszo, ale bez obaw można tam zrobic zawrotkę autem. Jest normalna sygnalizacja świetlna. Maps dla aut pokazuję zawrotkę aż przez lotnisko... a to trochę przesada. Poniżej wjazd na MCParking znajdujący się za skrętem w Rue Ambroise Pare.


3. Zakładam, że już jesteście na lotnisku. Nie przeraźcie się, jest malutkie i ciasne. Z drugiej strony lubię je bardziej niż Okęcie czy Ławicę bo zawsze można liczyć na pomoc tutejszej obsługi a i jedzenie w barach nie jest wątpliwej jakości.

4. Przygotujcie:
- Paszport (koniecznie, Turcja to nie UE)
- Bilet

Podejdźcie do pani przy biureczku z logiem swojej linii (tej, której macie bilet). Wydrukuje ona kartę pokładową z numerem miejsca w samolocie. Warto znać kilka słów po angielsku lub niemiecku. Im wcześniej podejdziemy tym większą szanse mamy na miejsce przed silnikami (nie ma tyle hałasu) lub na skrzydłach (podobno mniej rzuca ale dla mnie nie ma różnicy).

5. Przechodzimy przez Gate (o odpowiednim numerze) i idziemy do odprawy. Zachowywać się normalnie, nie wydziwiać. Wszelkie płyny do mycia i perfumy, nożyczki, pilniczki schować do bagażu, który idzie do luku. Na pokład najlepiej zabrać tablet, laptopa + dokumenty. Reszta naprawdę nie będzie nam potrzebna, tym bardziej, że lot nie jest za długi. W większości samolotów TA są systemy multimedialne, które naprawdę wystarczą. a i widoki super więc po co się męczyć z dodatkowym bagażem. Dla przykładu powiem, że mój szef, zawsze lata tylko z dokumentami w kieszeni. Lot to jedyny moment kiedy może odpocząć. Polecam ten sposób, nie blokujemy odprawy innym, nie martwimy się o to czy coś zgubimy.

6. Samolot, ładnie wchodzimy zajmujemy swoje miejsce i w załączeniu wklejam link gdzie można sobie popatrzeć przed lotem gdzie wybrać miejsce (pamiętajmy, im wcześniej dojdziemy na odprawę tym lepsze miejsce możemy dostać), gdzie ja siedziałem, miałem naprawdę dobre miejsce, bo zaraz przy drzwiach. Leciałem Airbusem A330. (http://www.seatguru.com/airlines/Turkish_Airlines/Turkish_Airlines_Airbus_A330-300.php)

Sam lot:


7. Przylot 
Po przylocie bardzo ważna rzecz. NAJPIERW IDZIEMY PO WIZĘ. Kosztuje 15 EUR. Dopiero później ustawiamy się do odprawy paszportowej. Musimy uważać na panie w okienku wydającym wizę, sprzedają każdemu, nawet jak ktoś nie potrzebuje (np. tranzyt) i wiecznie nie mają wydać. Musimy mieć przygotowane banknoty po 10EUR i 5EUR. Jak dacie 20, nie liczcie na resztę :). W momencie przylotu zawsze sprawdźcie na tablicy czy potrzebujecie wizę. Jeśli macie do dyspozycji paszport innego kraju, może nie będziecie potrzebować.

Potem, udajemy się do odprawy. Nie ma problemów, tym bardziej, że Turcy lubią nas Polaków, nie wiem może to za baty pod Wiedniem... Faktem jest to, że masa z nich studiowała w Polsce i raczej spotkamy się z życzliwością aniżeli  z przeszkodami.

8. Po wyjściu z lotniska, BARDZO polecam wziąć taxi. Stambuł to ogromne miasto. Pierwszeństwo ma ten, kto ma głośniejszy klakson. A i paliwo drogie (12-14 zł za litr ON).

----------

Miłego pobytu życzę i mam nadzieję, że mój pierwszy post komuś pomoże. Jeśli macie jakieś pytania, zapraszam, mail: przezszybe@gmail.com. Na koniec jeszcze kilka fotek z Istambułu.





PS. Podane ceny oczywiście należy zweryfikować przed wylotem i upewnić się ile nas cała podróż wyniesie. Ceny, które przedstawiłem są za 1 osobę, w dwie strony.

Cała Polska

Tak więc mamy sierpień 2014... nie napisąłem ani jednego postu... cóż, trzeba to zmienić. Mogę oficjalnie poinformować, że po tegorocznych wakacjach w 100% nie ma w Polsce miejsca, w którym nie byłem. :)... Nie myślałem, że kiedykolwiek to powiem.

poniedziałek, 26 maja 2014

Narzędzia pracy czyli wsiadamy i jedziemy.

Czym pracuję, otóż obecnie Skoda Fabia. Był już Mondeo (nie do zabicia benzynka 1,8 ZETEC), później dwa Fordy Fusion, po nich, na zastępstwo dostałem Toyotę Yaris. Szczerze i najszczerzej jak mogę stwierdzić, najwygodniejszy (pewnie dlatego, że największy) był Mondeo, wróciłbym w każdej chwili.

Co do obecnego czarnego konia z kapustą na czele :), wygodny, mega-ekonomiczny, nie psujny, i w miarę wygodny pojazd marki Skoda Fabia, w kombi, w dieslu... choć wolałbym benzynę (ale darowanemu koniowi się nie patrzy...)... spędził ze mną już ponad 8 miesięcy, zjechał kraje od Francji po Litwę i na południe aż do Rumuni. Nie zawiódł ani razu. Oby tak dalej.

Poniżej jedno z kopyt :)





Początek blogowania...

Przyznaję, biłem się z myślami i odkładałem ten moment (założenia bloga) długo... Jeżdżę po Europie od prawie 3 lat. Dziesiątki hoteli, tysiące kilometrów, setki ludzi, 6 aut, kilka samolotów, promem nie płynąłem... no chyba, że rzecznym. Podzielę się tym wszystkim co widziałem, co przeżyłem, mam materiału do opisania sporo. Te historie, które zdarzyły się jakiś czas temu będą z ograniczoną ilością zdjęć. Wolę wrzucić coś albo mojego autorstwa, albo wcale. Historie mieszam, tras nie wymyślam, przejechałem je w rzeczywistości, autem lub czymś więcej.

Czasami opiszę jakiś hotel, czasami wrzucę opis jakiegoś fajnego podróżniczego gadżetu.

No to start...

B.